top of page

Bèret addiction

Ediyta

Recently, I’ve been spending my time on writing essays, preparing the group projects and working in my part-time job. Last week was crazy and I literally had no free time. After coming back from Hamburg (I will write another post about it), I felt a little bit overwhelmed with the number of tasks I had to finish. In general, March is a very busy month at the Universities in the UK, as it’s the end of the second semester and everyone is stressing about meeting the deadlines.


However, my plan for the next weeks is to write a little more here, maybe 2-3 posts per week. I hope that some of you will enjoy reading it.


Today I wanted to show you another outfit from Marseille with another bèret. This time in red color. Also, I have to admit something… I’ve been obsessed with bèrets for last two months. I think it’s an addiction. People who see me on a daily basis, know that I would wear it with anything, any day and any time. Maybe, it’s just because my style is very simple and I like to add something extra that makes it look more interesting, or maybe, I’m just getting inspired by my Frenchie and her Parisian vibes.


Anyway, the bad news is that I have already prepared at least three other outfits that include bèret and I hope you will forgive me this fashion monotony. I really don’t want to blame the weather for this harmless addiction, but only if it was a little bit warmer here…


Coat – Zara

Shirt – Gap

Jeans – Gap

Shoes – Zara

Bag – Ralph Lauren

Beret – Primark


-----


Ostatnio spędzałam całe dnie na pisaniu esejów, przygotowaniu projektów grupowych na Uniwersytet oraz na pracy. Zeszły tydzień upłynął mi pod znakiem zabiegania oraz braku wolnego czasu. Po powrocie z Hamburga (napiszę kolejny post na ten temat), czułam się zmęczona oraz przytłoczona ilością rzeczy do zrobienia. Marzec niestety jest jednym z tych najcieższych miesiecy, pod względem ilości nauki na brytyjskich uniwersytetach, ponieważ zbliża się koniec drugiego semestru i wszyscy są zestresowani skończeniem projektów w terminie oraz nauką do egzaminów.


Jednak mam zamiar pisać więcej i udostępniać posty 2-3 razy w tygodniu. Mam nadzieję, że znajdziecie czas, żeby tu czasem zajrzeć.


Dziś, chciałabym Wam pokazać kolejnym outfit z Marsylii oraz kolejny beret. Tym razem w kolorze czerwonym. Muszę Wam się również do czegoś przyznać… Przez ostatnie dwa miesiące mam totalnego bzika na punkcie beretów. Naprawdę, to uzależnienie. Ludzie, którzy widza mnie na codzień, mogą potwierdzić, że zakładam berety do wszystkiego, każdego dnia i o każdej porze. Być może, dzieje się tak dlatego, że mój styl jest bardzo klasyczny, a beret to ciekawe uzupełnienie, które sprawia, że nawet najprostsza stylizacja nabiera więcej smaku. Druga opcja, to fakt, że zbyt dużo czasu spędzam z Yaną i najzwyczajniej w świecie, inispiruje mnie jej paryski styl.


Tak czy inaczej, musicie mi wybaczyć moją tymczasowa modowa monotonię, ponieważ przygotowałam conajmniej trzy inne stylizacje, w których mam na sobie beret. Naprawdę nie chcę winić pogody za to małe, nieszkodliwe uzależnienie, ale mogłoby już być cieplej…


Płaszcz – Zara

Koszula – Gap

Spodnie – Gap

Torebka – Ralph Lauren

Beret – Primark

Comments


Join my mailing list.

Never miss an update

Copyright © 2021 ediyta - All Rights Reserved.

bottom of page