top of page
  • Ediyta

Copenhagen

Copenhagen is all about minimalism. Minimalistic architecture, interiors and street style – I can easily confirm this is a part of Danish culture. Why do I mention it? Because I’ve been always interested in minimalism in terms of fashion and aesthetics, however lately I got really inspired by minimalist lifestyle (well, I’m still far from it, however you have to start somewhere). Believe it or not, but I was even considering writing my dissertation about it! Anyway, you can imagine how enthusiastic and curious I was before visiting Copenhagen in January for the first time…I can officially admit that on 28.01.2019, I was in my minimalistic paradise.


Ok, so what is minimalism? The first thing that will come to your mind is that minimalism is all about living with less and having your life based on experiences, rather than investing money in materialistic belongings. I totally agree with all that, but have you ever thought how difficult it is to actually reduce the number of things you own? In my case, every time I think of getting rid of clothes I haven’t been wearing for last two years, makes me really sad, because deep inside my heart I still believe that the “right time” for the certain item will come. However, in my head, I know it’s a lie.


In general, minimalism is about keeping things simple. And I can fully relate to it in terms of my outifits haha.


In Denmark, I kept my looks VERY SIMPLE since Copenhagen turned out to be really freezing and everything I wanted was to stay warm. So here we go: white shirt, black trousers and beret – a classic combo. Adding red gloves and yellow bag was the most I could do to make it a bit more interesting but still classy. I guess it worked.


Jacket – ZARA

Shirt – ALLSAINTS

Trousers – GAP

Bag – ZARA


PS 1 Everything and everyone in Copenhagen is very stylish and cool.

PS 2 I could see myself living there one day.


-----

Wszystko w Kopenhadze zwiazane jest z minimalizmem.

Minimalistyczna architektura, wnętrza, sposób w jaki ubieraja się ludzie. Mogę śmiało stwierdzić, że minimalizm to część kultury tego kraju.


Dlaczego o tym piszę?


Od dawna interesowałam się minimalizmem w modzie i estetyce, jednak od kilku miesięcy zaciekawiło mnie pojęcie minimalizmuiej jako stylu życia (co prawda, wciaż daleko mi do tego, jednak gdzieś trzeba zaczać). Możecie mi wierzyć lub nie, ale zastanawiałam się nawet nad pisaniem pracy licencjackiej na ten temat! Jednak wracajac do tematu, spróbujcie wyobrazić sobie mój entuzjazm przed wyjazdem do Kopenhagi w styczniu… Mogę oficjalnie stwierdzić, że 28.01.2019, znalazłam się w moim minimalistycznym raju.


Pozostaje mi do wyjaśnieina jeszcze jedna kwestia. Czym tak właściwie jest minimalizm? Pierwsza myśla jaka przychodzi Wam zapewne do głowy, to styl życia, którego motto brzmi “im mniej tym lepiej” lub po prostu pozbycie się wszystkich niepotrzebnych gratów. Totalnie się z tym zgadzam, jednak czy kiedykolwiek zastanawialiście się jakim wyzwaniem jest zredukowanie liczby posiadanych przez nas rzeczy do minimum? Z własnego doświadczenia wiem, jakie tortury przechodzę za każdym razem, gdy stwierdzę, że czas na uporzadkowanie szafy i oddanie części ubrań, których nie miałam na sobie od dwóch lat. Moje serce zawsze podpowiada mi, że lata świetności tej dawno zapomniej sukienki w groszki jeszcze wróca, jednak rozum wie, że to czyste kłamstwo.


Podsumowujac, idea minimalizmu tkwi w prostocie, a tego ostatnio nie brakuje w żadnej z moich stylizacji haha.


W Danii zdecydowanie postawiłam na prostotę, gdyż Kopenhaga okazała się być dość mroźna (delikatnie mówiac). Cała moja uwaga koncentrowała się zatem na tym, aby nie zamarznać lub nie złapać kataru. Dlatego też klasyczna kombinacja, czyli biała koszula, czarne spodnie i beret, okazała się być wyżyna moich możliwości. Jednak jak już wcześniej pisałam – diabeł tkwi w szczegółach, dlatego też czerwone rękawiczki i żółta torebka wychodza nudzie naprzeciw.


Kurtka – ZARA

Koszula – ALLSAINTS

Spodnie – GAP

Torebka – ZARA


PS Za kilka lat chciałabym zamieszkać w Kopenhadze.


bottom of page